Polskie domy wyposażone w kotły Gdańsk są odpowiedzialne za 15 procent emisji gazów cieplarnianych w kraju, więc rząd powinien skupić się na zmniejszeniu zależności od paliw kopalnych. Jednak ukierunkowanie na jeden konkretny rodzaj paliwa – w tym przypadku na gaz – jest szybkim rozwiązaniem, a nie strategią i może mieć niezamierzone skutki przeciwne do zamierzonych. Zakaz ten zakłada, że gaz jest zawsze zły, ale rynek energii nie jest taki prosty.
Alternatywą jest zastosowanie pomp ciepła zasilanych elektrycznie, co ma sens, biorąc pod uwagę, że w prosty sposób są one około trzy razy bardziej wydajne niż gazowe kotły Gdańsk. Ale – i to jest duże, ale – w wielu obszarach sieć elektryczna jest już na szczytowym zapotrzebowaniu i bez znaczących inwestycji nie jest w stanie dostarczyć energii elektrycznej potrzebnej do uruchomienia pomp. Co gorsza, kotły Gdańsk mogą wywierać presję na siatkę, gdy obciążenie jest najcięższe – między godziną 17:00 a 19:00 zimowego wieczoru. Nawet bez zakazu ogrzewania gazowego sektor nieruchomości nowych budynków jest już kierowany do pomp ciepła poprzez politykę planowania i przepisy budowlane. Standardowa procedura oceny ma zostać skorygowana w przyszłym roku, tak aby wbudowany węgiel na energię elektryczną był udokumentowany jako 233 g CO2 / kWh z aktualnej liczby 519 g CO2 / kWh, co stanowi redukcję o 55%. Ta zmniejszona wartość CO2 oznacza, że pompy ciepła będą uznawane za najbardziej lekką opcję ogrzewania z kotła węglowego, co czyni je technologią z wyboru w celu spełnienia celów.
Usunięcie gazu i przejście do pomp ciepła zostało już rozpoczęte w Gdańsku. Jednak nadal będzie zapotrzebowanie na gaz, ponieważ pozwoli to na przesunięcie szczytowych obciążeń mocy, tak że nie jest wymagane drogie wzmocnienie siatki. Aby znaleźć najbardziej opłacalne rozwiązanie dla deweloperów, nowe rozwiązania będą musiały wdrożyć systemy hybrydowe, które wykorzystują szereg technologii w miejscu rozwoju z elektrociepłowni gazowej, pomp ciepła, akumulatorów słonecznych i akumulatorów. Usuwanie gazu wyeliminuje najbardziej wszechstronną i opłacalną opcję, zwiększając tym samym koszty budowy dla deweloperów i koszty ogrzewania dla najemców.